1 pm W końcu wyruszyliśmy. Zajechalismy po KURĘ ( złożylismy jej zaległe życzenia urodzinowe ) mama podpisała cyfograf na córkę i ruszyliśmy po spontaniczną Agatkę która jeszcze kilka godzin temu nie wiedziała że jedzie. Po zapakowaniu Agatki pojechalismy do mamy Agi na "całuska" i dostaliśmy dwa słoiki kiszonych ogórków, buraczki marynowane i ulubione przez Gosię grzybki - mniam. Poźniej zgarnęliśmy z Wawy Pitra i Mańka. No nareszcie jedziemy!
3:35 Darkowi nie chce się spać ale robimy postój bo chcemy sprawdzić olej , samochód nówka sztuka więc może trochę brać oleju lepiej dmuchać na zimne. Robimy małe zakupy i zmuszamy się do snu ( he he nikomu nie chce się spać) Gocha nie może się ułożyć w końcu ląduje na podłodze - zaznała spokoju trochę i my też uff. Darek po 15 minutach już nie może wytrzymać i idzie szukać bagnetu w okolicy silnika- nie znajduje. Na pomoc rusza Aga " sokole oko" , znajduje! Wiwat Aga! Olej w normie- ruszamy dalej w między czasie zmiana kierowcy bo Darcio wymięka i znowu sytuacje ratuje Aga mocarna! Po 100km zmiana dużo nie wytrzymała.